Chodzę i spaceruję po mieście, bywam w jakiś tam marketach i tak sobie obserwuje ludzi. Często mój wzrok przyciągają kobiety, ale nie dlatego, że nagle mi się amorów zachciało, czy na starość zgłupiałem. Zainteresowanie płcią przeciwną wynika z faktu, że razi ich postępowanie.
Oto kilka spraw, które mi wątrobę cisną.
Bez względu na porę roku widuje się dziewczyny ze zbyt krótka bluzką i na biodrach osadzonymi spodniami. Efekt jest taki, że widać kawałek ciała i o to pewnie chodzi, jest tylko pewne ale.
Najpierw, jeśli dziewczyna zgrabna, szczupła, no to jest na czym oko zawiesić, ale jeśli spod bluzki i znad paska spodni wylewa się wałeczek tłuszczu, to właścicielka pewnie biedna, nie ma lustra i nie wie, że widok taki jest nieapetyczny. W obu przypadkach właścicielki obnażonego kawałka ciała nie zdają sobie sprawy z konsekwencji w przyszłości. Za tę chęć bycia pociągającą trzeba będzie w przyszłości zapłacić cierpieniem, czyli chorobą nerek.
Coraz częściej widuje się na ulicy i młode dziewczyny, i kobiety w różnym wieku z papierosem w ręku, w zębach itp. Obrzydliwy widok, kiedy młoda matka idzie z wózkiem z dzieckiem, albo z dzieckiem prowadzonym za rękę i palli papierosa. Już uczennice wychodząc ze szkoły zapalają tego sztrumla.
Żyję z górą kopę lat i jak tylko pamięcią sięgam, to pani z papierosem na ulicy kojarzyła się jednoznacznie, inaczej mówiąc papieros w rękach dziewczyny, kobiety na ulicy był sygnałem, że jest ona gotowa sprzedać się za niewielkie pieniądze.
Oczywiście, dziś nie oznacza tego samego, ale widok okropny.
Co dziwne, to męska część społeczeństwa, jakby chcąc zrównoważyć te przykre widoki, na ulicy pali mniej.
Mniej też słychać przeklinających facetów, za to kobiety jak najbardziej. Idzie taka z dzieckiem za ręką i mówi do niego, że cyt.”kurwa chleba nie kupiliśmy”. Koleżanka koleżance coś opowiada i co drugie słowo to przerywnik na „k”.
Ludzie co to się porobiło.To całkowita degrengolada obyczajów.
I jeszcze na koniec jedna sprawa.
Znowu częściej u kobiet, jak u facetów można zauważyć ruszające się nerwowo szczęki. Czy to kobieta za kierownicą, czy idąca ulicą, a nawet stojąca za ladą żuje gumę. Mnie, czy to się komuś podoba czy nie, kojarzy się zawsze taki widok z krową, która naskubawszy się trawy musi ją przeżuć. Obrzydliwy widok u kobiety.
No przeleciałem się po płci pięknej, ale czy zawsze nadobnej?
I to by było na tyle, następnym razem postaram się krócej.
Oto kilka spraw, które mi wątrobę cisną.
Bez względu na porę roku widuje się dziewczyny ze zbyt krótka bluzką i na biodrach osadzonymi spodniami. Efekt jest taki, że widać kawałek ciała i o to pewnie chodzi, jest tylko pewne ale.
Najpierw, jeśli dziewczyna zgrabna, szczupła, no to jest na czym oko zawiesić, ale jeśli spod bluzki i znad paska spodni wylewa się wałeczek tłuszczu, to właścicielka pewnie biedna, nie ma lustra i nie wie, że widok taki jest nieapetyczny. W obu przypadkach właścicielki obnażonego kawałka ciała nie zdają sobie sprawy z konsekwencji w przyszłości. Za tę chęć bycia pociągającą trzeba będzie w przyszłości zapłacić cierpieniem, czyli chorobą nerek.
Coraz częściej widuje się na ulicy i młode dziewczyny, i kobiety w różnym wieku z papierosem w ręku, w zębach itp. Obrzydliwy widok, kiedy młoda matka idzie z wózkiem z dzieckiem, albo z dzieckiem prowadzonym za rękę i palli papierosa. Już uczennice wychodząc ze szkoły zapalają tego sztrumla.
Żyję z górą kopę lat i jak tylko pamięcią sięgam, to pani z papierosem na ulicy kojarzyła się jednoznacznie, inaczej mówiąc papieros w rękach dziewczyny, kobiety na ulicy był sygnałem, że jest ona gotowa sprzedać się za niewielkie pieniądze.
Oczywiście, dziś nie oznacza tego samego, ale widok okropny.
Co dziwne, to męska część społeczeństwa, jakby chcąc zrównoważyć te przykre widoki, na ulicy pali mniej.
Mniej też słychać przeklinających facetów, za to kobiety jak najbardziej. Idzie taka z dzieckiem za ręką i mówi do niego, że cyt.”kurwa chleba nie kupiliśmy”. Koleżanka koleżance coś opowiada i co drugie słowo to przerywnik na „k”.
Ludzie co to się porobiło.To całkowita degrengolada obyczajów.
I jeszcze na koniec jedna sprawa.
Znowu częściej u kobiet, jak u facetów można zauważyć ruszające się nerwowo szczęki. Czy to kobieta za kierownicą, czy idąca ulicą, a nawet stojąca za ladą żuje gumę. Mnie, czy to się komuś podoba czy nie, kojarzy się zawsze taki widok z krową, która naskubawszy się trawy musi ją przeżuć. Obrzydliwy widok u kobiety.
No przeleciałem się po płci pięknej, ale czy zawsze nadobnej?
I to by było na tyle, następnym razem postaram się krócej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz