Tak sobie słucham wiadomości z różnych źródeł i corazbardziej jestem zdegustowany.
Ta moja degustacja dotyczy głównie polityków i ichwypowiedzi.
Paplał trzy po trzy Ziobro, paplała Pitera, paplał Niesiołowski, paplałtez Rydzyk, choć on nie polityk tylko biznesmen-wyłudzacz.
Wszyscy wymienieni muszą zapłacić odszkodowania na rzecz tych, o którychpaplali bez zastanowienia.
Myślę, że dobrze to, bo wreszcie czas zacząć odpowiadać zaswoje słowa. Obojętnie z jakiej opcji jest polityk, nic nie upoważnia go do obrażaniakogokolwiek.
Myślę, że nadejdzie czas, że każdy polityk, który przedwyborami czyni rozliczne obietnice będzie szczegółowo z tych obietnicrozliczony. Mam tez nadzieję, że partie, które sypią zapewnieniami, że pod ich rządami,będzie nam lepiej, bo zrobią to, czy tamto, będą musiały stanąć przed jakąśinstytucją i się z tych obietnic rozliczyć.
Zamiast zbytecznego, zupełnie, Senatu należało by powołaćinstytucję, która będzie właśnie rozliczać z tych obietnic.
Dość pustosłowia, dość ględzenia, dość bujania w obłokach,czas na rzeczywistość, czas na odpowiedzialność.
Co z tego wyniknie i czy to jest możliwe?
Mam nadzieję, że politycy będą się czuli zobowiązani dozabiegów o realizację, tego co obiecali, mam nadzieję, że partie, będą sięczuły zobligowane do wywiązania się z danych wyborcom obietnic. Niekonsekwencjabowiem zaowocuje porażką w najbliższych wyborach. W obecnej sytuacji, po prostute obietnice się rozmywają, społeczeństwo z przyczyn praktycznych nie jest skonsolidowanei jest jak jest, czyli obiecanki cacanki…
Ostatnio Donald Tusk objawił swą ideę dotyczącą zmian wKonstytucji. Z tych wszystkich zmian nie podoba mi się jedna, mianowicielikwidacja prawa do veta prezydenta.
Oczywiście obecny prezydent nadużywa tego prawa i to mu w reelekcji nie pomoże, no ale to już jegozmartwienie. Choć nie tylko, bo wolałbym, aby prezydentem dużego państwa europejskiego,w którym mieszkam, był ktoś bardziej odpowiedzialny iii… no mniejsza o to.
Uważam, że musi być jakaś kontrola nad Sejmem.
Kiedy stanie się tak, że polityk będzie miał na uwadzewyłącznie dobro kraju, a nie partykularny interes swojej partii, swój interes?
Ja wiem, że to co piszę to utopia, ale pomarzyć przecieżmożna, że kiedyś obudzimy się w normalnym kraju, gdzie poseł posłowi wilkiem,ale sprawy kraju będą ponad tymi ansami.
No to tyle tym razem.
Czy lżej na wątrobie, nie wiem?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz